Najazd ludzi bez masek na IKEĘ?!


Złe prawo doprowadziło do tej sytuacji

Siła argumentów organizatora wydarzenia jest bardzo dyskusyjna, a i do ugrania w ewentualnym pozwie zbiorowym nie ma wiele. Nguyen Viet podkreśla jednak na stronie wydarzenia, że chodzi o rozgłos i sprzeciw wobec niesłusznego jego zdaniem zakazu. 


Pracownicy nie muszą, rzecz jasna, podpisywać żadnych oświadczeń na życzenie niedoszłych klientów, ale to nie znaczy, że niewpuszczenie kogokolwiek – nawet w obliczu zagrożenia zdrowia publicznego – jest jasno dozwolone w prawie. Przeciwnie, polskie prawo jest w tej kwestii dziurawe, a bardzo wiele zależy od tego, jaką decyzję podejmuje wezwana na miejsce policja. Zdarzały się już wysokie mandaty dla nieposłusznych klientów, ale również takie dla ekspedientów, którzy nie chcieli osoby bez maski obsłużyć.


O lepsze prawo apelują od miesięcy przedstawiciele branży handlowej (na czele z Polską Organizacją Handlu i Dystrybucji) oraz Rzecznik Praw Obywatelskich. Jak dotąd, tylko ustne deklaracje premiera, przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia oraz sanepidu przyznają rację sklepom zabraniającym wstępu bez masek. Natomiast nie ma żadnej ustawy, która dawałaby sklepom jasne uprawnienia w tej kwestii.

 

A może spokojne zakupy w ALDI?

najnowsza gazetka promocyjna Aldi, aktualna oferta i niskie ceny