Tyle czekania i po truskawkach! Osłodzą nam to maliny i czereśnie?

koniec sezonu na polskie truskawki, czas kupować maliny i czereśnie

 

Tegoroczny sezon na truskawki był katastrofalny. Pandemia, susza, a później chłód i opady – przez wszystkie te czynniki nawet przez miesiąc nie cieszyliśmy się ukochanym owocem Polaków. Na pocieszenie jest informacja, że czereśnie i maliny zbliżają się cenowo do truskawek.

Z punktu widzenia klienta ten sezon truskawkowy był wprost absurdalny: najpierw ceny z kosmosu, a później błyskawiczny koniec. Na przełomie maja i czerwca za kilogram trzeba było zapłacić nawet 25 złotych, a niecałe trzy tygodnie później cena spadła do zaledwie 5 złotych. Tyle że wraz z nią spadła też jakość, ponieważ po suszy przyszedł bardzo wilgotny czerwiec i uprawy szybko gniły. Owoce były więc tańsze, ale też mniej słodkie i uprawy błyskawicznie zmarniały.

To tradycyjny już problem tzw. miękkich owoców, które są mniej odporne na kaprysy pogody. Do tego w tym roku doszła trwająca pandemia koronawirusa, przez którą ceny na starcie sezonu były zawyżone wskutek braku pracowników sezonowych. Efekt to najgorszy sezon truskawkowy od 30 lat! I jeśli myślicie, że klienci mieli najgorzej, to pamiętajmy o rolnikach, którzy stracili po kilka, kilkadziesiąt, a czasami kilkaset tysięcy złotych na tegorocznych truskawkach.

Na początku lipca doszło do sytuacji, w której ostatnie już tegoroczne koszyczki truskawek kosztowały niemal tyle, co kilogram czereśni. Nie chodzi o to, że truskawki aż tak podrożały na finiszu, ale czereśnie wyraźnie staniały. 

 

Sprawdź najlepsze promocje na świeże owoce w LIDLU!

najnowsza gazetka lidla