Skoro prawie cała galeria handlowa jest zamknięta, to mało kto przyjdzie. A tam, gdzie jeszcze jest otwarte, przez 2 godziny mogą wejść tylko seniorzy. Tymczasem oni do galerii chodzą rzadko...
Godziny dla seniorów to temat sporny nie od dziś i nie tylko w jedną stronę. Z jednej mamy bowiem sklepy, które przez dwie godziny są dostępne wyłącznie dla wybranej grupy obywateli. Z drugiej – obywateli, którzy wcale nie chcą być zaliczani do tej jednej grupy. Seniorzy często chcą być niezależni i nie chcą być objęci specjalną opieką. Nie ma wciąż żadnych badań, które potwierdziłyby, że osoby starsze faktycznie licznie chodzą do sklepów od 10:00 do 12:00.
Rzecz jasna, część z nich korzysta ze specjalnie wyznaczonego okna czasowego, zwłaszcza że sklepy zaczynają kusić promocjami na produkty popularne w grupie 60+. Sęk w tym, że wiele osób starszych ma utrwalony przez lata rytm dnia, więc do sklepu chodzą rankiem lub popołudniem i nie chcą tego zmieniać.
Dlatego sklepy notują spadki po 30-40% czy więcej w ciągu 2-godzinnego okienka. O ile Biedronka jest w stanie to nadrobić dłuższymi godzinami otwarcia choćby do 2 w nocy, o tyle sklepy rodzinne mają pod górkę. W nich praca zaczyna się przecież o świcie, a pracują codziennie te same osoby i nie da się wydłużyć im doby.
Jeszcze niedawno obowiązywał zapis, który godziny dla seniorów wprowadzał nawet w sklepikach szkolnych. To absurd i niedopatrzenie, raczej zresztą śmieszne niż straszne. W końcu szkoły są już w całości w trybie zdalnym.
Od soboty jednak zapis o godzinach dla seniorów sprawi, że w galeriach handlowych od 10:00 do 12:00 będą mogły przebywać głównie osoby starsze. Nie w weekend, oczywiście, ale w tygodniu już tak. Otwarte pozostaną niemal wyłącznie te punkty, które są objęte godzinami dla seniorów: sklepy spożywcze, drogerie, apteki czy punkty pocztowe. Pozostaje więc pytanie: dla kogo ostatnie czynne punkty w galeriach mają być otwarte do południa?
Sprawdź najnowsze promocje Biedronki!
