Co prawda codziennych zakupów nie robimy jeszcze mobilnie, ale prezenty kupujemy na potęgę. Zwykle liczba przesyłek do grudnia rośnie więcej niż dwukrotnie. W dobie koronawirusa wzrost ma być rekordowy!
Większość z nas nie myśli jeszcze o prezentach na Boże Narodzenie, ale muszą o nich myśleć sieci handlowe. Zwłaszcza sprzedawcy internetowi walczą o usprawnienie systemu zamówień i dostaw. Nic dziwnego. Bo choć większość Polaków wciąż woli codzienne zakupy robić stacjonarnie, to te okazjonalne coraz częściej odbywają się online.
Handel online idzie w czasie pandemii świetnie nie tylko oczywistym graczom, jak Amazon czy Allegro, ale też tym mniej podejrzewanym o sprzedaż przez Internet. IKEA odnotowała w ostatnich 12 miesiącach wzrost w handlu online o aż 45%! Niedawno sieć H&M ogłosiła, że zamierza zlikwidować co najmniej 250 sklepów stacjonarnych, nastawiając się na handel w sieci. Google i YouTube również zapowiedziały większy udział w handlu detalicznym z dostawą do domu.
Zakupy przez Internet to dziś już codzienność. W Polsce ok. 72% internautów kupuje w sieci. Zdecydowanie przekonała nas do tego konieczność. Niezależnie od badania prawie 1/3 ankietowanych wskazuje, że z powodu koronawirusa zaczęła robić zakupy lub zwiększyła częstotliwość zamawiania do domu.
To z kolei oznacza, że nadchodzący sezon świąteczny będzie należał do sprzedawców online. Zwłaszcza przy coraz częstszych dostawach wliczonych w cenę (jak w przypadku Allegro Smart! czy Empik Premium Free) świąteczny szał zakupowy 2020 ma być rekordowy.
Zwykle w listopadzie i grudniu liczba obsługiwanych przesyłek pocztowych i kurierskich rośnie lawinowo, o ok. 170%, a w tym roku obciążenie będzie jeszcze większe. Co to oznacza? Zobacz na drugiej stronie!
Carrefour zakupy online ma obcykane!
