Własne marki spożywcze Biedronki: Produkty z tradycją w nazwie

produkty wlasne biedronki

 

W przypadku produktów podstawowych dyskonty kuszą tradycyjnymi nazwami i pozorami lokalności. Dyskontowe marki mogą okazać się zresztą nawet korzystniejsze pod względem składu niż markowe odpowiedniki.

 

Z ponad 3 tysiącami dyskontów, Biedronka nie ma sobie równych pod względem dostępności w Polsce. Przez lata ciągnęła się za sklepem łatka tego dla ubogich, w którym co prawda można było kupić większość produktów, ale szło się po te tańsze, bez żadnej marki. Dziś to już przeszłość, a portugalska sieć weszła w trzecią fazę budowy marek własnych, nadając im tożsamość, dzięki której stają się rozpoznawalne i przyciągają klientów. Coraz lepiej rywalizują z tymi bardziej utrwalonymi na rynku.

Co prawda w ostatnich latach udział marek własnych w sprzedaży spada (w sumie o ok. 5% w ciągu dwóch lat), ale dochodzi do ich konsolidacji, także wizerunkowej. Dziś Biedronka podstawowe produkty spożywcze oferuje pod markami kojarzącymi się sielsko i polsko. Dział z zieleniną nazwano więc Warzywniakiem, mięsa są z Krainy Mięs, wędliny z Krainy Wędlin, a nabiał z malowniczo ujętej na opakowaniu Mlecznej Doliny.

Sieć zrezygnowała więc ze standardowych i międzynarodowych nazw na rzecz tych kojarzonych z polską wsią. Z tej wsi pochodzi zresztą lwia część dostępnych produktów, choć – rzecz jasna – nie tyle z małych gospodarstw, co z dużych przetwórni. To ostatnio zaczyna się zmieniać, bowiem sieć zaprasza drobnych producentów żywności do współpracy. Niemniej, jak dotąd dla Biedronki swoje produkty przygotowują czołowi krajowi producenci, jak Sokołów czy Mlekovita. Ich skład czasami może okazać się korzystniejszy od tego z markowych odpowiedników pomimo niższej ceny. Biedronka szczyci się zresztą, że rezygnuje z ulepszaczy czy zbędnej soli w zamawianych produktach. 

Sieć nie boi się wprowadzić produktów premium pod swoimi markami, jak choćby Kraina Wędlin Nature. Kupując produkty z tej serii klienci otrzymują zapewnienie, że unikają fosforanów, konserwantów, sztucznych barwników czy niesławnego glutaminianu sodu.

Ostatnią silną marką, która nie ma polskiej nazwy, jest Marinero, czyli dział rybny. Tu Biedronka ma silną ofertę od lat, a i marka zdążyła się utrwalić w świadomości klientów. Poza podkreślaniem walorów zdrowotnych ryb dyskonty coraz silniej akcentują pochodzenie części produktów. Mowa o tych rybach, które posiadają certyfikat zrównoważonego rybołówstwa MSC.

 

Sprawdź najnowszą gazetkę Biedronki!