Puste półki w sklepach? Najwyżej chwilowo

koronawirus a dostawy produktów do sklepów - czy może dojść do pustych półek?

 

Gwałtowny wzrost liczby zakażeń koronawirusem może uderzyć również w centra dystrybucyjne, gdzie zaopatrują się sklepy. Ale nawet w najgorszym scenariuszu nie ma co wpadać w panikę.


Dramatyczne sceny walki o papier toaletowy i makaron dziś przyjmujemy już raczej z uśmiechem, jako niepotrzebny wybuch paniki. I to trzeba podkreślić stanowczo: podstaw do paniki nie ma. Jednak trzeba się przygotować, że rosnąca szybko liczba wykrytych przypadków koronawirusa może spowodować niepożądane skutki. 


Chodzi zarówno o wprowadzane na powrót obostrzenia ze strony rządu, jak i o problemy z łańcuchem dostaw. W końcu wykrycie koronawirusa w sklepie, centrum dystrybucyjnym czy zakładzie produkującym konkretne artykuły może spowodować chwilowe wstrzymanie dostaw konkretnych produktów. 


Na szczęście nie ma podstaw, by obawiać się scen z początku roku, zwłaszcza w niektórych krajach Zachodniej Europy. Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji uspokaja, że na każdym szczeblu przygotowanie na koronawirusa jest znacznie lepsze niż było w marcu. 


Nie tylko udało się zrobić zapasy środków higienicznych, ale też praca została zreorganizowana, wprowadzono bezpieczniejsze procedury. Dziś pracownicy mniej obowiązków wykonują razem, zespoły są mniejsze, a w razie wyłączenia części zatrudnionych są opracowane scenariusze postępowania. 


Dlatego zdecydowanie nie należy robić zapasów papieru toaletowego czy innych kluczowych produktów. Nawet jeśli jesień nie będzie łatwa, to nic nie wskazuje na trwałe wstrzymanie dostaw. Produkty w najgorszym razie mogą docierać do sklepów z niewielkim poślizgiem.

 

Sensacyjna Zyskoteka Carrefour trwa nadal!

aktualna oferta Carrefour - poznaj najnowsze promocje i niskie ceny