Z takich wieści trudno się nie ucieszyć. Od 21 grudnia sieci telekomunikacyjne muszą lepiej traktować swoich klientów. To efekt wejścia w życie nowej unijnej dyrektywy o tajemniczo brzmiącym skrócie EKŁE. Co oznacza dla każdego z nas?
EKŁE, czyli Europejski Kodeks Łączności Elektronicznej, wchodzi w życie już 21 grudnia. W przyszłym tygodniu znajdziemy się więc w lepszej rzeczywistości, choć tylko nieliczni odczują to natychmiast. EKŁE to unijna dyrektywa z 2018 roku, którą kraje Unii Europejskiej mają obowiązek przyjąć do 21 grudnia. I właśnie wtedy zapisy zaczną obowiązywać.
O co chodzi? Przede wszystkim o ochronę konsumenta przed nieuczciwymi praktykami operatorów telekomunikacyjnych. Zmiany ma w założeniu odczuć każda osoba związana umową z siecią komórkową, kablową czy dostawcą Internetu. Oto kilka bardzo istotnych zmian, które warto znać.
Koniec z automatycznym przedłużaniem umów
Operatorzy nie będą już mogli wprowadzać w zapisach umowy klauzuli o jej automatycznym przedłużeniu na czas nieokreślony. To częsta dotąd praktyka, która bazuje na naszej niepamięci i braku czasu. Czasami nie pamiętamy o terminowej rezygnacji z usług, czasami nie wiemy, czy konkurencja ma lepsze warunki i godzimy się na przedłużenie. Czasami zwyczajnie nie mamy do takich spraw głowy.
Od 21 grudnia operator będzie musiał co najmniej na miesiąc przed zmianą umowy z czasowej na czas nieokreslony poinformować nas o tym. Będzie również musiał poinformować nas o prawie do odstąpienia od tej umowy, a także przedstawić nam inne, korzystniejsze oferty. To o tyle istotne, że niektórzy operatorzy mają znacznie lepsze warunki dla nowych klientów, a w przypadku dotychczasowych niekoniecznie. Teraz nawet o dotychczasowego klienta będzie trzeba bardziej powalczyć. Co jeszcze się zmieni? Czytaj na drugiej stronie!
Tymczasem w Biedronce promocje na prostych zasadach!
