Gang Fajniaków już dostępny na czarnym rynku

Gang Fajniaków już dostępny na czarnym rynku - kto kupuje maskotki i naklejki z niewiadomego źródła?

 

Nie wszyscy chcą czekać, aż uzbiera się cały katalog z naklejkami. Na nich czekają sprzedawcy oferujący setki naklejek lub całą serię maskotek naraz. Niektórzy się ukrywają, inni piszą otwarcie, ale wszyscy chcą zarobić na kolejnej popularnej serii maskotek z Biedronki.


Każda kolejna akcja lojalnościowa Biedronki z pluszakami cieszy się ogromnym powodzeniem. Zasada jest prosta – za każde wydane 50 zł otrzymujesz 1 punkt, a za zebrane punkty możesz wybrać maskotkę dla dziecka (wcześniej były Świeżaki i Słodziaki, teraz czas na Fajniaki). Dodatkowe punkty otrzymasz za posiadanie karty Moja Biedronka oraz zakup konkretnych produktów (np. owoców, produktów polskich i promocji specjalnych)


Zdecydowanej większości klientów to wystarcza, ale nie minął nawet tydzień od wprowadzenia trzeciej serii pluszaków, by pojawiła się opcja ominięcia zasad zabawy i kupna Fajniaków lub naklejek poza siecią Biedronka. Na facebooku czy w serwisach ogłoszeniowych są już oferty od osób prywatnych, czasami bardzo tajemnicze czy zwyczajnie podejrzane.


Dlaczego? Posiadanie Fajniaków czy naklejek to przecież nic zabronionego, a ogłoszenia lokalne są po to, by wystawiać nadmiar naklejek czy zabawki, jeśli się z nich nie korzysta. O ile jednak część ogłoszeń wygląda zupełnie naturalnie (dziecko było niegrzeczne, nie zbieram naklejek, itd.), o tyle inne jasno dają do zrozumienia, że wystawiający przedmioty weszli w ich posiadanie w problematyczny sposób lub mogą oferować produkt podrobiony. 


Bo jak wytłumaczyć, że ktoś parę dni po starcie akcji skompletował już cały Gang Fajniaków i ma całą masę naklejek? Albo że zebrał komplet naklejek i postanawia oddać je „za darmo”, a dopiero po wysłaniu wiadomości prywatnej dowiadujemy się o cenie. Że jednego dnia w kilku miastach pojawiają się takie same ogłoszenia, z tymi samymi zdjęciami, zawsze z inną przyczyną „oddania za darmo”. Zresztą, są też oferty jasno wskazujące na nieprzepisowe pochodzenie produktów, np. oferty sprzedaży setek naklejek w rolkach po 500 zł za rolkę!


Czy są klienci, dzięki którym ten proceder się opłaci? Czas pokaże, ale sądząc po poprzednich biedronkowych gangach – owszem. Dziś jedna naklejka „chodzi” po 50 gr (ale trzeba kupić 100 lub więcej) lub nawet 2 zł, z kolei maskotki można kupić za 20 do 50 zł.

 

Promocje w ALDI także kuszą!

najnowsza gazetka promocyjna Aldi, aktualna oferta i niskie ceny