Od poniedziałku rządzący przebąkują, a branża wpada w panikę? Czy czeka nas ponowne zamknięcie centrów handlowych? Niektóre marki mogłyby się z tego nie podnieść.
O możliwości wprowadzenia dodatkowych ograniczeń w handlu produktami drugiej potrzeby (np. odzieżą, RTV i AGD) mówił jeszcze w minionym tygodniu minister zdrowia Adam Niedzielski. Z kolei w poniedziałek Jarosław Gowin wspomniał o opcji zamknięcia galerii handlowych, podobnie jak wiosną.
Nic więc dziwnego, że temat nabrał ogromnego rozgłosu. Decyzja jest spodziewana dzisiaj lub w kolejnych dniach. Ale, jak przekonaliśmy się w miniony piątek, może ona zapaść nawet w najmniej oczekiwanym momencie.
Takim krokom zdecydowanie sprzeciwia się Polska Rada Centrów Handlowych, czemu trudno się dziwić. Galerie wróciły do życia dopiero w maju i nie zdążyły odpracować swojego ruchu sprzed roku, a co dopiero strat z wiosny. Jak niedawno pisaliśmy, jesień już uderzyła w centra handlowe, a ruch od września ponownie spada.
Co ciekawe, przeciwko ewentualnemu zamykaniu galerii handlowych stanowczo opowiada się dr Paweł Grzesiowski, immunolog i ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej. Jego zdaniem nie ma przesłanek wskazujących, że chodzenie do galerii jest istotnym czynnikiem ryzyka. Zdecydowana większość zakażeń ma miejsce w domu i wewnątrz rodziny (ponad 70%), dlatego kluczem jest lepsze śledzenie zakażeń, a to kuleje w całej Polsce.