Fryzjerzy i kosmetyczki na skraju bankructwa.

 

Na pomoc salonom pospieszyli twórcy aplikacji Booksy, dzięki której można umówić się na wizytę do ulubionego salonu. Pomoc w czasie epidemii koronawirusa polega na tym, że użytkowników zachęca się, aby wpłacali datek 20, 50  luib 100 zotych dla ulubionego salonu. Twórca appki apeluje, aby nie traktować tego jak przedpłaty a jako gest ludzkiej solidarności, po to aby mieć gdzie wrócić, kiedy epidemia się skończy. Same salony, walcząc o przetrwanie, oferują klientom możliwość zakupu vouchera teraz i skorzystania z usługi, kiedy będzie to możliwe.

 

Właściciele salonów z branży urodowej są szczególnie rozgoryczeni, kiedy nie otrzymując żadnej pomocy, to właśnie od nich wymaga się przekazania maseczek czy płynów do dezynfekcji szpitalom. Każdy salon czy gabinet takie produkty ma na stanie w celu zapewnienia maksymalnej ochrony klientom. Pomimo tego rozgoryczenia, właściciele salonów urodowych, zjednoczeni w inicjatywie Beauty Razem, przekazują nieodpłatnie., środki higieny osobistej szpitalom.