Znów dużo wydajemy, choć zakupy robimy ostrożniej

rodzina shopping centrum handlowe

 

Czwarty etap znoszenia restrykcji przyniósł kolejne powroty klientów. A jednak galerie handlowe odwiedzamy rzadziej, raczej w pojedynkę niż z rodziną. Za to wydatki w sklepach wróciły już do poziomu sprzed pandemii.

 

Od ponownego otwarcia centrów handlowych minęło już siedem tygodni. Coraz częściej Polacy wracają na zakupy stacjonarne. W tygodniu z Bożym Ciałem ruch wynosił już 71-79% poziomu sprzed roku pomimo trwającej pandemii i kapryśnej pogody. Polska Rada Centrów Handlowych szacuje, że ruch w galeriach w pierwszej połowie czerwca był niższy już tylko o jedną czwartą (27%) niż w 2019 roku. Tymczasem jeszcze w maju spadek wynosił 43%.

 

Najbardziej zaskakującą liczbą jest jednak różnica w liczbie aut na parkingach: tu spadek w czerwcu wynosi już tylko 9,5%. Aut przyjeżdża więc już niemal tyle, co przed pandemią, za to wysiada z nich znacznie mniej osób. To sygnał, że znacznie częściej zakupy robimy w pojedynkę lub z jedną osobą towarzyszącą, a unikamy zakupów rodzinnych. Dla operatorów sklepów i samych galerii handlowych to świetna wiadomość, ponieważ rezygnujemy z liczebności podczas zakupów, a nie z samych zakupów.

 

To zresztą potwierdza analiza wydatków Polaków dokonana przez Credit Agricole Bank Polska. Wartość transakcji w galeriach (dokonywanych kartami płatniczymi i BLIKiem) już w maju przekroczyła poziom z lutego. W czerwcu rośnie dalej, bijąc ostatni miesiąc sprzed pandemii koronawirusa już o niemal jedną czwartą!

 

Sięgnij po porcję inspiracji w Pepco!

najnowsza gazetka pepco