Aż 7 państw członkowskich Unii Europejskiej nie chce wprowadzenia na etykiety produktów ocen Nutri-Score. To decyzja o tyle zaskakująca, że oznaczeń chcą prawie wszyscy: i klienci, i producenci żywności.
Przyzwyczailiśmy się, że Polska ostatnimi czasy głosuje inaczej niż większość Unii Europejskiej. Tym razem jednak nasz kraj jest za, a przeciwko było kilka innych: Cypr, Czechy, Grecja, Łotwa, Rumunia, Węgry i Włochy. Chodzi o obowiązkowe wprowadzenie na produktach spożywczych prostego oznaczenia ich jakości. Włosi byli im przeciwni od dawna, bowiem sposób pomiaru i oceny może szkodzić wielu ich produktom regionalnym, które co prawda są przysmakami, ale wartości odżywcze mają umiarkowane.
Zaproponowany dla całej Unii system Nutri-Score powstał we Francji w 2017 roku i ma na celu ułatwienie klientom dokonywania zdrowych wyborów w sklepach. W końcu robiąc duże zakupy nie mamy czasu czytać pełnego składu każdego z produktów wkładanych do koszyka. Tym bardziej, że często nie rozumiemy niektórych składników lub nie możemy odczytać zbyt małych liczb przy zawartości konkretnych substancji.
W systemie Nutri-Score każdy produkt miałby na frontowej metce (nie z tyłu i drobnym druczkiem!) ocenę w 5-stopniowej skali. Najzdrowsze produkty oceniane są na A i mają zielone tło oceny, a najgorsze wybory konsumenckie miałyby literę E z tłem czerwonym. To prosta i czytelna skala, widoczna jeszcze przed sięgnięciem po opakowanie.