Tegoroczna Wielkanoc będzie wyjątkowo trudna. Nie dość, że mam stan epidemii koronawirusa to przeciętny koszyk wielkanocnych produktów jest znacznie droższy niż rok temu. W sumie wielkanocny koszyk jest 4,3 proc. droższy niż rok temu.
Jak zmieniały się ceny w porównaniu z zeszłym rokiem. Pod lupę wzięto najpopularniejsze produkty, które zwykle trafiają do wielkanocnego koszyka zakupowego.
W wielkanocnym koszyku, który badano znalazły się: dwa jajka, 100 g kiełbasy, 300 g chleba, 40 g chrzanu, 10 g soli i 100-gramowy zając z czekolady.
Rezultaty badania nie napawają optymizmem, okazuje się, że za większość produktów zapłacimy więcej niż przed rokiem. Ogromnym zaskoczeniem jest wzrost ceny soli, aż o 18,6 proc. Wędliny kosztują ok. 9 proc. więcej. Chleb podrożał o 5 proc. a chrzan o 4 proc. W porównaniu do roku ubiegłego mniej o 2 proc. zapłacimy za jajka. Eksperci podkreślają, że wzrost cen żywności obecnie nie jest tylko winą koronawirusa. Tendencja zwyżkowa cen produktów spożywczych utrzymywała się już od pewnego czasu.
Jaki czynnik ma wpływ na wzrost cen żywności w czasie epidemii? Eksperci podkreślają, że zamknięcie granic spowodowane pandemią, odbija się znacząco na łańcuchu dostaw. Na wyższe ceny skłądają się też wyższe koszty pracy, wzrost ceny elektryczności, a także - w przypadku mięsa i wędlin - kłopot z brakiem surowca na lokalnym rynku.
Czy czeka nas jeszcze większy wzrost cen artykułów spożywczych w związku z pandemią? Ekonomiści przewidują, że prawdziwe wzrosty mogą pojawić się wraz z powrotem gospodarki do stanu sprzed epidemii.
