Targowiska i bazary mogą być otwarte w czasie epidemiii koronawirusa.

 

 

Dlaczego sklepy spożywcze i markety budowlane mogą być otwarte a bazary i lokalne ryneczki nie? Właściciele stanowisk na targowiskach są rozgoryczeni. Ogólna dezinformacja oraz sprzeczne wytyczne sprawiają, że niektórzy handlarze nie wiedzą jak postępować. To w końcu mogą handlowa czy nie?

 

Dla wielu sprzedających stragany na targowiskach miejskich czy gminnych to jedyne źródło dochodu. Zazwyczaj są one skupione na otwartej przestrzeni, w pasażu lub halach. Pomimo obecności licznych galerii handlowych i nowoczesnych butików w Polsce nadal istnieje trend robienia zakupów na bazarach. Co więcej, w ostatnich latach wróciła moda na kupowanie na targowiskach. Niektóre z tych miejsc jest wręcz kultowych, jak np. krakowski Kleparz albo Rynek Bałucki w Łodzi.

 

Dla handlarzy na targowiskach najbardziej dotkliwa była dezinformacja. Nie wiedzieli czy mają kupować towar w hurtowniach lub czy pozbywać się nadmiaru tego, który już mieli bo nie będą mogli funkcjonować. Dodatkowo zewsząd napływały informacje o kolejnych ograniczeniach w handlu. Targowiska zamknięto. Przeciwnicy zamknięcia targowisk podnosili argument, że przecież na lokalnych rynkach jest przewiew, są na otwartej przestrzeni, że wcale nie jest w nich bardziej niebezpiecznie niż w sklepach spożywczych.