Z nowych rozporządzeń, o których rząd poinformował Polaków przed świętami, to budzi największe emocje. Od 16 kwietnia obowiązuje nakaz zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej. Choć rząd nie definiuje tego jako obowiązku noszenia maseczki większość Polaków, tak właśnie interpretuje nowe rozporządzenie
Obowiązek zakrywania ust i nosa obowiązuje wszystkich, którzy znajdują się na ulicach, w urzędach, sklepach czy miejscach świadczenia usług oraz zakładach pracy. Niby jest to jasne, ale już pojawiają się wątpliwości odnośnie precyzyjności rozporządzenia. Na przykład, czy obowiązek tyczy się dwuletniego dziecka, które najpewniej bardzo szybko maseczkę zdejmie?
Maseczki profesjonalne a maseczki domowej roboty
Do obowiązku noszenia maseczek ochronnych nawoływali przedstawiciele zawodów medycznych i okołomedycznych już od początku epidemii koronawirusa. Noszenie maseczek ma w zamyśle chronić osobę, która ją nosi, jak i innych. Noszenie zwykłych maseczek, tych domowej roboty ma sens właśnie wtedy, kiedy wszyscy je noszą. Noszenie maseczek redukuje znacznie przenoszenie się kropelek na produkty w sklepach, klamki, uchwyty, itp. Dzięki maseczce rzadziej dotykamy twarzy rękoma, co zapobiega przenoszeniu wirusów i bakterii. Dzięki noszeniu zwykłej, bawełnianej maseczki tych profesjonalnych (chirurgicznych i typu N95) zostaje więcej w służbie zdrowia gdzie są bardziej potrzebne. Jeśli planujemy zrobienie maseczki ochronnej w domu, warto sięgnąć po materiały 100% bawełny – stare podszewki, koszulki i inne.
Wiele firm odzieżowych, zwłaszcza rodzimych przestawiło się na produkcję maseczek ochronnych, aby nie zbankrutować. Warto poszukać w sieci korzystnych cenowo ofert maseczek wielorazowych.
