Epidemia koronawirusa trwa a salony kosmetyczne się otwierają

 

Internet co chwilę obiegają informacje i screeny z postów celebrytek, które żalą się, że nie mogą zrobić i uzupełnić hybrydowych paznokci, nie mogą zadbać o rzęsy, nie mogą pójść na manicure czy pedicure, i że mają widoczne odrosty na włosach. Czy to dlatego z powrotem zaczęły otwierać się salony kosmetyczne? Klientki mają jednak wątpliwości czy trwająca epidemia koronawirusa to najlepszy czas na wizytę.

 

Największym problemem jest fakt, że rząd nie wydał jasnych dyspozycji dla placówek typu gabinety kosmetyczne czy salony fryzjerskie. Mogą być otwarte czy mają być zamknięte? Wiele z nich jednak od razu, aby zminimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się COVID-19 się zamknęło. Teraz jednak z powodów finansowych i aby uniknąć bankructwa wielu decyduje się na otwarcie salonów. Czy to jest dobra decyzja?

 

Z kolei Sanepid odmawia jednoznacznej odpowiedzi na pytania o salony kosmetyczne i fryzjerskie. Mowa tylko o własnej odpowiedzialności za otwarcie salonów w czasie stanu epidemicznego.

 

Właściciele salonów podkreślają, że dezynfekcja i stosowanie jednorazowych produktów, takich jak maseczki i rękawiczki, nie jest w branży urodowej niczym nowym. Takie postępowanie jest wręcz zgodne z procedurami, które branża beauty stosuje od zawsze. Dbanie o higienę pracy i stanowisk jest wręcz obowiązkiem.

 

Nadal nie ma jednoznacznego stanowiska władz czy takie placówki mogą być otwarte.