Z całą pewnością można obecnie stwierdzić, że szum i chaos informacyjny dominują w czasie epidemii koronawirusa. Wszyscy szukamy rzetelnych informacji, po to, aby jak najlepiej chronić siebie i bliskich przed potencjalnym zarażeniem się COVID-19. Wątpliwości zaczęły się też pojawiać w odniesieniu do zwierząt domowych, kotów i psów. Czy one mogą stanowić dla ludzi niebezpieczeństwo w czasie epidemii koronawirusa?
Trzeba to jasno powiedzieć, że analiza tysięcy próbek pobranych od kotów i psów nie przyniosła wyników dodatnich na obecność koronawirusa SARS-CoV-2, który wywołuje chorobę COVID-19. Takie informacje podała firma IDEXX Laboratories, Inc., zajmująca się diagnostyką w dziedzinie weterynarii.
Specjaliści do tej pory byli zgodni, koronawirus przenosi się z człowieka na człowieka. Nie ma żadnych, naukowych dowodów na to, że zwierzęta domowe stanowią źródło zakażenia.
Aktywiści, przyjaciele czworonogów i operatorzy schronisk dla zwierząt obawiają się, że przerażeni dezinformacją ludzie zaczną oddawać psy i koty do schronisk, w obawie przed koronawirusem. Ta obawa w kontekście powszechnych fake newsów wcale nie jest taka nieuzasadniona.
Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że nie znaleziono dowodów na to, że zwierzęta domowe mogą przenieść wirusa na człowieka.