W ciągu ostatnich kilku miesięcy sieć urosła o 11 punktów, za to w samym grudniu ma przybyć aż 14 dyskontów. Aldi musi rosnąć, by wytrzymać na bardzo konkurencyjnym rynku. Gdzie czekają nas otwarcia?
Sieć Aldi do niedawna była mało znana w południowo-wschodniej Polsce, ale to się zmienia. Jak widać na naszej mapie, niemiecki dyskont chce otworzyć aż 4 nowe dyskonty w tym rejonie Polski przed końcem 2020 roku. Jeden z nich – sklep przy Sandomierskiej w Nisku – ma być lokalizacją nr 150 w kraju.
Pozostałe nowe dyskonty zadebiutują w Gdańsku, Gdyni, Gorlicach, Jeleniej Górze, Kielcach, Krakowie, Suchym Lesie, Toruniu, Warszawie, Wołominie i Wrocławiu. Imponująca liczba nowych sklepów oznacza duże przyspieszenie dla Aldi, które od lata otworzyło w całym kraju w sumie 11 punktów, a w samym grudniu jeszcze więcej.
Tempo musi rosnąć, jeśli sieć ma zamiar zrealizować swój ambitny cel: trzykrotnie więcej sklepów już za kilka lat. Trudno się dziwić aspiracjom Aldi. Nie tylko Polacy pokochali dyskonty, ale też rynek tego rodzaju sklepów jest ma coraz więcej graczy. Poza Biedronką (ponad 3 tys. sklepów) i Lidlem (750 sklepów) już w 2022 do ok. 650 urośnie Netto. Cel pod granicą 500 sklepów nie da Aldi dominacji, pozwoli jednak pozostać w czołówce.
By nie odstawać, Aldi otworzyło 8 biur regionalnych, reklamuje się już w całej Polsce, a także poszerza ofertę produktów własnych, w tym produkowanych lokalnie. Aldi chce też pokazać się jako sieć o wyższym standardzie, stąd punkty dla matek z dzieckiem czy toalety w sklepach.
Dziś startuje świąteczne szaleństwo w Aldi!
